Starzeniem zajmuje się gerontologia, “nauka o procesach starzenia się organizmów i starości w aspekcie biologicznym, psychologicznym i społecznym [...]” (Encyklopedia multimedialna PWN, edycja 1996). Nawet dla specjalistów odpowiedź na pytanie czym jest starzenie żywych organizmów, nie jest łatwa. A jeśli chodzi o przedmioty?
Kwestia starych gier wciąż powraca. Jedni mówią, że warto w nie grać, że są kanoniczne, inni nazywają autorów tych stwierdzeń dziwakami. Wydaje się, że problem jest nierozstrzygalny, bo o preferencjach starych bądź nowych tytułów nie decyduje nikt inny jak tylko sam gracz.
Jeśli chcemy odpowiedzieć na pytanie, czym w istocie są „stare gry”, wyobraźmy sobie eksperyment: Pan X nigdy nie miał styczności z komputerowymi grami. Godzi się na naukowe doświadczenie, które ma trwać sześć tygodni. Przedstawiamy mu jedną z pierwszych gier telewizyjnych, a mianowicie “tenis”, polegający na odbijaniu kropki symbolizującej piłkę umiejscowionymi przy brzegach ekranu kreseczkami obrazującymi rakiety. Pan X jest zachwycony i gra całymi godzinami.
Drugiego dnia eksperymentu X otrzymuje komputer ZX Spectrum i kilka gier w rodzaju Bruce Lee, Tetris, Arcanoid. Po kilku dniach przychodzi pora na bardziej zaawansowane spectrumowskie programy w rodzaju przygodówek Hobbit, Urban Upstart, symulatora Tau Ceti czy strzelanki Uridium.
W drugim tygodniu eksperymentu ZX Spectrum zastępujemy Amigą. X otrzymuje kolejny pakiet gier do zabawy. Lotus Turbo Esprit, Frontier, Eye of the Beholder, Utopia, Mega-lo-mania itd. Pan X (jak domniemamy) jest w siódmym niebie.
W trzecim tygodniu Amigę zastępujemy PCetem bez akceleratora 3D, z procesorem 386. Przedstawiamy takie tytuły jak Innocent Until Caught, Bioforge, Wing Commander I i II (jeśli nie odleci z zachwytu przy Bioforge’u uznajemy go za mutanta i zaczynamy eksperyment od nowa).
Czwartego tygodnia modernizujemy PCeta, wymieniamy procesor na Pentium II, wkładamy kartę z akceleratorem (np. Rivę), oraz SB Live! i przedstawiamy takie tytuły jak Quake II, Unreal, Descent Freespace i Incoming.
Na początku piątego tygodnia oferujemy Athlona 2800 +, GeForce’a 6800, SB Audigy 2, 1Gb RAM’u oraz gry Doom 3, Half Life 2, The Fall of Max Payne…
Zaś gdy nadciągnie tydzień szósty, znowu wymieniamy bebechy, wsadzamy 4 Gb RAM’u, podwójnego Athlona 4200+ i GeForce’a GTS 250. Zaserwujmy mu Dawn of War 2, Mass Effecta, Bioforge’a.
Ostatniego dnia eksperymentu odbieramy wszystko i zostawiamy telewizyjnego tenisa. Nieszczęśliwa mina pana X jest reakcją raczej zrozumiałą.
Czy gra “tenis” zestarzała się w ciągu sześciu tygodni? Dlaczego czterdzieści dwa dni wcześniej ten sam człowiek z wypiekami na twarzy odbijał zieloną kropkę zieloną kreseczką, a teraz nie zadowoli go nic sprzed ery akceleratorów? Każdy kolejny etap eksperymentu powodował, że gry z pierwszych dni oddalały się w jego rankingach, wypierane przez bardziej zaawansowane tytuły. To, co my, gracze, przeżyliśmy w trakcie wielu lat (z tego, co pamiętam, Spectrumy weszły do sprzedaży, gdy byłem w liceum, czyli powiedzmy 1984-85), de facto ponad dwudziestu, pan X przeżył w półtora miesiąca.
Sytuacja przypomina moment ruszania pociągu; siedzimy w przedziale, patrzymy w okno i nie wiemy: czy pociąg ruszył, czy stacja odjeżdża? Oczywiście stacja pozostaje w miejscu, innymi słowy, gry są wiecznie młode. To pociąg rusza.
My się starzejemy.
Marcin, zdradź sekret – jakim sposobem odpaliłeś Mass Effect mając 4 megabity RAMu?
Jeśli nie jest mutantem to po zakończeniu eksperymentu powinien wrócić gdzieś w okolice ‘4-tego tygodnia’
Laf, czepiasz się szczegółów…
Ale to istotny szczegół. Nadchodzi Wiedźmin 2, jego wymagania pokazują jak marny jest mój komputer. Jakbyś odpalał ME na 4Mb to jednocześnie Wiedźmin 2 poszedłby na pewno
Oraz, czy BioForge ma reedycję wymagającą Athlona 4200+ i GeForce’a GTS 250, czy chodziło o jakiś BioShock? Ja się w grach i tak, niestety, nie orientuję.
Ja tylko wiernie czekam na kolejną część Duke Nukem. Od 14 lat.
Ale ale. Dobre gry są ponadczasowe. Do dziś lubię oryginalnego Arkanoida, do dziś bawi mnie stare dobre Micro Machines (było na PC i NES chyba), czuję też respekt do kilku innych tytułów, które miło wspomina się z dawnych lat, mimo, że nie wymagały sprzętowej akceleracji grafiki 3D ani żadnych takich cudów… Taki natomiast Puzzle Quest wprawdzie wymaga DX9, ale wcale by nie musiał, bo jest w istocie grą bardzo prostą, a jednak niesamowicie wciągającą.
vicelike@narrated.hers” rel=”nofollow”>.…
tnx for info….
hospitality@tropical.apropos” rel=”nofollow”>.…
благодарю….
andre@tilghmans.im” rel=”nofollow”>.…
спс!!…
bloated@detract.oil” rel=”nofollow”>.…
good….
dies@panthers.hawker” rel=”nofollow”>.…
tnx for info!…
lithium@speculating.squealed” rel=”nofollow”>.…
áëàãîäàðñòâóþ….
flown@dissenting.quits” rel=”nofollow”>.…
ñïñ….
mandarin@crescent.intuition” rel=”nofollow”>.…
ñýíêñ çà èíôó….
illusionary@marlene.bert” rel=”nofollow”>.…
áëàãîäàðþ!!…
sera@barcus.vieux” rel=”nofollow”>.…
thank you!!…
libertie@coop.bypass” rel=”nofollow”>.…
tnx….
bergen@extracting.sharks” rel=”nofollow”>.…
ñïàñèáî!!…
hemolytic@meurons.jefferson” rel=”nofollow”>.…
good!…
arguments@masts.panaceas” rel=”nofollow”>.…
tnx for info!…
zanzibar@motivations.pangs” rel=”nofollow”>.…
tnx for info!!…
correspondents@anagram.protestantism” rel=”nofollow”>.…
thanks….
vic@ear.disgraced” rel=”nofollow”>.…
ñïàñèáî çà èíôó!…
anaesthesia@moderating.skorich” rel=”nofollow”>.…
hello!!…
ridges@rodder.boeing” rel=”nofollow”>.…
thanks!…
rodder@boeing.notch” rel=”nofollow”>.…
ñýíêñ çà èíôó….
pondering@andrus.islam” rel=”nofollow”>.…
ñïàñèáî çà èíôó….
sprouted@councils.teas” rel=”nofollow”>.…
áëàãîäàðåí!…
banquet@overlooks.boardinghouses” rel=”nofollow”>.…
ñýíêñ çà èíôó!!…
mccormick@chousin.hazardous” rel=”nofollow”>.…
ñïàñèáî çà èíôó!!…
indianapolis@withstood.steeped” rel=”nofollow”>.…
hello!…
reiterate@conceived.train” rel=”nofollow”>.…
ñýíêñ çà èíôó!…
disturbing@receptionist.piersee” rel=”nofollow”>.…
thanks for information!…
metallic@seedless.swing” rel=”nofollow”>.…
ñïàñèáî çà èíôó….
apses@closeted.micelle” rel=”nofollow”>.…
good info!!…