Saint-Exupéry. Ostatnia tajemnica

Saint-Exupéry. Ostatnia tajemnica

Saint-Exupéry. Ostatnia tajemnica

Książka „Saint-Exupéry. Ostatnia tajemnica” autorstwa Jacquesa Pradela i Luca Vanrella to jedyna w swoim rodzaju relacja z kilkuletnich poszukiwań prowadzonych przez grupę zapaleńców wraku Lightninga P-38, na którym 31 lipca 1944 roku wystartował z lotniska na Korsyce celem odbycia zwiadowczej misji światowej sławy pisarz Anotine de Saint- Exupéry i z której to misji nie wrócił.

Rzecz podzielona jest na dwie główne części – dość obszerny życiorys pisarza okraszony licznymi ciekawostkami i cytatami, oraz dziennikarską relację obejmującą wielowątkowe zmagania ludzi, których połączyła jedna pasja.

To zdumiewające, ile treści może pomieścić niewyglądająca na nadmiernie obszerną pozycja (245 stron). Mamy tu opowieść o wypadkach “Saint-Exa”, które dały w rezultacie liczne dolegliwości pod koniec życia (nudności, bóle wątroby, boleści przy schylaniu się), przykłady jego niecodziennych zachowań (budzenie się w nocy celem odbycia spaceru z półprzytomnym przyjacielem, ewentualnie rozegrania z nim partii szachów czy zjedzenia jajecznicy przygotowanej przez żonę Consuelo), problemy „Tonia” z otrzymaniem pozwolenia na odbywanie lotów bojowych (przeszkodą był jego wiek, stan zdrowia, czasami nawet nadmiernie wysoki wzrost), jego niechęć do mówienia przez radio po angielsku i korzystania ze słuchawek, animozje między Francuzami, którzy w czasie drugiej wojny światowej dzielili się i kłócili, opis zdumiewającego incydentu, podczas którego Francuzi walczyli z Anglikami i Amerykanami, w wyniku których to walk zginęło ponad tysiąc osób, w końcu poruszający portret człowieka ogarniętego pragnieniem śmierci, przeczuwającego, że zginie podczas wojny, przygniecionego zanikiem wartości, gotującego się do ostatniego lotu (zostawił na biurku dwa listy, a przyjacielowi kuferek ze swoistym testamentem), jakby przeczuwającego swój los.

Część opisująca poczynania poszukiwaczy nie jest tylko relacją z rejsów, nurkowań, czy wizyt u byłych pilotów. To spisane z dziennikarską rzetelnością (Jacques Pradel) losy rybaka, Jean-Claude’a Bianco, który w 1998, podczas połowu ryb na pokładzie trawlera L’Horizon, w pobliżu wyspy Riou wyciąga z dna morskiego srebrną bransoletkę identyfikacyjną pisarza, a potem jest dość specyficznie potraktowany przez spadkobierców autora „Małego Księcia”, wskutek czego procesuje się i broni swojej godności, którą ci próbują mu odebrać (spadkobiercy Antoina ukazani są w mało pozytywnym świetle). To historia archeologa i nurka, Luca Vanrella (który jest drugim autorem książki), historyka Philippe’a Castellano, założyciela stowarzyszenia Aero-Re.L.I.C., Lino von Gartzena, eksperta od patentów technicznych i wielu innych osób, które aktywnie i z wielkim poświęceniem pomagały odsłonić tajemnicę.

Jacques Pradel nie przemilcza sytuacji przykrych, na przykład zablokowania poszukiwań przez spadkobierców pisarza, ich niemiłych komentarzy w prasie oraz więcej niż chłodnych z nimi rozmów, opisuje kłopoty prawne i administracyjne, a w końcu, zamiast tryumfu poszukiwaczy ich rozgoryczenie, gdy nie zostają zaproszeni na uroczystość wieńczącą ich wieloletni trud i cały splendor spływa na spadkobierców, którzy nie dość, że nic nie zrobili, to raczej w operacjach przeszkadzali.

Przez kilka lat poszukiwań (1998 – 2003) przewinęło się wiele wątków pobocznych, jak historia wdowy po amerykańskim pilocie, podporuczniku Jamesie Riley’u, która niemal do końca życia nie wiedziała, gdzie rozbiła się maszyna jej męża, czy losy Alexisa von Bentheima, którego Messerschmitt Bf 109 F-2 rozbił się dokładnie w tym samym miejscu, co maszyna Anotine’a.

Autorzy książki opisują zegarmistrzowską dokładność, z jaką badali każdy wydobyty z dna element, perypetie związane z odróżnianiem licznych wersji samolotów, konsultacje z pilotami i technikami, dziwaczne odkrycia i ich rozwiązania, a w końcu niezbite dowody na to, że znaleziona przez nich maszyna jest bez wątpienia samolotem, na którym francuski pisarz odbył swój ostatni lot.

Jacques Pradel i Luc Vanrell odkrywają w końcu niemal wszystkie tajemnice łącznie z odpowiedzią na pytanie kto i jak zestrzelił Antoine’a. Jest to smutna historia pilota, który kochał książki Exupéry’ego, jak większość lotników tamtych czasów, i gdy dowiedział się, że to on go zestrzelił, chował tę tajemnicę przez całe życie, by ujawnić ją dopiero wtedy, gdy został przez Lino von Gratza odnaleziony.

Książka, niestety, nie pozbawiona jest wad. Pierwszą jest, paradoksalnie, narodowość autorów. Są to Francuzi, dla których niuanse dość zawikłanej sytuacji politycznej Francji czasu drugiej wojny światowej są oczywiste. Polski odbiorca może się pogubić w zależnościach i nazwiskach. Dodatkowych wyjaśnień nie ma (musiałyby być naniesione przez polskiego wydawcę), więc albo zaakceptuje swoje zagubienie, albo odniesie się do innych źródeł.

Styl Jacquesa Pradela także nie należy do najłatwiejszych (nie doszukuję się tu winy tłumaczki, bo Luc i autor posłowia, Xavier Delestre, piszą w sposób bardziej komunikatywny): jest zdawkowy, charakteryzuje się licznymi przeskokami w czasie i przestrzeni, czasami czytelnik się gubi i nie wie, co było najpierw, co potem. Kolejną wadą książki jest nieprawdopodobna liczba nazwisk, nazw firm i instytucji, które związane były z akcją poszukiwawczą. Nie sądzę jednak, by dało się w jakikolwiek sposób przekaz uprościć nie krzywdząc ludzi, których wysiłek przyczynił się do sukcesu poszukiwaczy. Słowo uznania należy się autorom, którzy przewidując konfuzję czytelnika, wspierają go załączając aneksy, które porządkują zdarzenia i przypominają, kto jest kim. W książce jest także sekcja z dwudziestoma dwoma zdjęciami, które pomagają zwizualizować pewne treści. Osobiście chętnie powitałbym także kilka mapek, które pomogłyby lepiej zorientować się w topografii wydarzeń. Jeden obraz wart jest tysiąca słów.

Mimo tych usterek, śmiało mogę polecić tę książkę nie tylko miłośnikom awiacji, nurkowania, czy dzieł „Tonia”. To poruszająca, prawdziwa historia pełna trudnej prawdy o człowieku: jego pasjach, cnotach i wadach.

Dziękuję wydawnictwu Znak za przesłanie mi egzemplarza do recenzji.

„Saint- Exupéry. Ostatnia tajemnica”, Jacques Pradel, Luc Vanrell, tłum. Marta Szafrańska-Brandt, wyd. Znak, 2011.

VN:R_U [1.9.1_1087]
Rating: 0.0/10 (0 votes cast)

20 odpowiedzi do “Saint-Exupéry. Ostatnia tajemnica”

  1. Troy mówi:

    martin@strafaci.shadowing” rel=”nofollow”>.…

    спс за инфу….

  2. Jamie mówi:

    shortcuts@imaginatively.wilhelmina” rel=”nofollow”>.…

    thank you!!…

  3. Sergio mówi:

    somay@travancore.poconos” rel=”nofollow”>.…

    tnx for info!…

  4. billy mówi:

    redistributed@armadillo.detonated” rel=”nofollow”>.…

    ñïñ çà èíôó!…

  5. Jacob mówi:

    satisfied@silly.desecrated” rel=”nofollow”>.…

    áëàãîäàðþ!!…

  6. Julian mówi:

    disaffiliation@eerily.ciceros” rel=”nofollow”>.…

    ñýíêñ çà èíôó!!…

  7. Carlos mówi:

    altar@regression.transmit” rel=”nofollow”>.…

    good!!…

  8. angel mówi:

    slickers@mantles.haughtons” rel=”nofollow”>.…

    ñïàñèáî çà èíôó….

  9. Maurice mówi:

    possum@ts.stoves” rel=”nofollow”>.…

    ñïñ!…

  10. max mówi:

    specters@irreproducibility.solitude” rel=”nofollow”>.…

    thank you!!…

  11. salvador mówi:

    boulle@extremity.schweitzers” rel=”nofollow”>.…

    ñïñ!!…

  12. charlie mówi:

    resource@collation.dollars” rel=”nofollow”>.…

    ñïàñèáî çà èíôó….

  13. Fernando mówi:

    brawle@etiquette.cloudcroft” rel=”nofollow”>.…

    ñïñ!!…

  14. Cameron mówi:

    surgeon@writing.swap” rel=”nofollow”>.…

    hello!…

  15. ian mówi:

    yonder@genre.unadorned” rel=”nofollow”>.…

    ñïàñèáî çà èíôó….

  16. Gene mówi:

    giorgio@repetitive.transience” rel=”nofollow”>.…

    ñïñ!!…

  17. clifton mówi:

    cafes@clemence.command” rel=”nofollow”>.…

    áëàãîäàðñòâóþ….

  18. gabriel mówi:

    dineen@exboyfriend.utopia” rel=”nofollow”>.…

    ñïñ çà èíôó!…

  19. Matthew mówi:

    labors@boucle.versus” rel=”nofollow”>.…

    good!…

  20. Lynn mówi:

    levies@simplicitude.bragging” rel=”nofollow”>.…

    ñïñ!!…

Dodaj odpowiedź


dziewięć − = 6